Wiosna w Tatrach, czyli krokusy, krokusy i jeszcze raz krokusy. Jesienne rumuńskie zamki i warownie. I efekty jednodniowego weneckiego ulicznego łapania kadrów.
Wiosna w Tatrach, czyli krokusy, krokusy i jeszcze raz krokusy. Jesienne rumuńskie zamki i warownie. I efekty jednodniowego weneckiego ulicznego łapania kadrów.